„Jak przygoda, to tylko w Warszawie”

„Jak przygoda, to tylko w Warszawie” mówią słowa starej piosenki. Czy tak jest rzeczywiście, pragnęli się przekonać czwarto- i piątoklasiści, którzy w środę 27 kwietnia wybrali się na wycieczkę do stolicy. To nie była atrakcja dla śpiochów, bo zbiórkę wyznaczono już na 600 rano.

Zwiedzanie miasta uczniowie rozpoczęli od Grobu Nieznanego Żołnierza. Następnie przespacerowali się Traktem Królewskim pod Pałac Prezydencki. Sprzed siedziby obecnej głowy państwa uczestnicy wycieczki przeszli do zamku królewskiego, w którym mieszkali dawni władcy. Jednym z nich był Zygmunt III Waza, którego pomnik znajduje się na zamkowym dziedzińcu. To najstarszy świecki pomnik w Warszawie oraz pierwsza kolumna osoby świeckiej wzniesiona w nowożytnej Europie. Z historią i legendą zetknęli się uczniowie także na Starym Mieście, skąd dobrotliwie zerkała na nich Syrenka, ale  też przeszył ich wzrok bazyliszkowy.

Po obiedzie był czas dla pasjonatów wiedzy. W Centrum Nauki Kopernik mogli oni wcielić się w odkrywców i poczuć satysfakcję z poznawania rzeczy dotąd nieznanych czy wyjaśniania niezrozumiałych.  Pomógł im w tym sam patron centrum, a właściwe największy robot humanoidalny na świecie mający twarz wybitnego astronoma. Dzięki sztucznej inteligencji może on porozmawiać nie tylko o gwiazdach. Uczniowie byli też w Planetarium i obejrzeli pokaz,  który wyjaśnił im,  czym był „przewrót kopernikański” i jakiej rewolucji w nauce możemy się jeszcze spodziewać.

Po wysiłku intelektualnym przyszedł czas na wykazanie się prawdziwie sportową formą godną największych gwiazd, ale tym razem… piłkarskich. Uczniowie weszli na płytę Stadionu Narodowego, zwiedzili szatnię oraz salę konferencyjną. Podziwiali także cały obiekt z trybun.

Późnym wieczorem uczestnicy wycieczki wrócili przed budynek szkoły. Zmęczeni, ale przekonani, że przeżyli wspaniałą przygodę.

Skip to content